Tak, jak pewnie większość, mam dość tradycyjne skojarzenie ze słowem Valkiria. Te pochodzące od Odyna boginie miały ujeżdżać skrzydlate konie, obficie niosąc śmierć i zniszczenie wśród wrogów, korzystając przy tym z tarcz i włóczni, już samymi przydomkami (Wyjąca i Wściekła), siejąc przerażenie wśród szeregów śmiałków, którzy odważyli się stanąć naprzeciw bóstw z nordyckiej mitologii.
Piwo Valkiria pochodzące z browaru Alter Beer w mojej wyobraźni miało dostarczyć jatki dla kubków smakowych, rzeźbiąc niepowtarzalny smak i pozostawiając zgliszcza, po których nie będę miał już ochoty na inne piwo… W rzeczywistości otrzymałem coś, co powinno nazywać się Hello Kitty – smakowego potworka o smaku rozpuszczonej reklamówki. Nie zrozumcie mnie jednak źle, krytyka w tym przypadku dotyczy bardziej gatunku niż tego konkretnego produktu, po prostu w przypadku tego trunku jestem tradycjonalistą, a Valkiria przypomina piwo smakowe, którego istnienia nie dopuszczam.
Valkiria to piwo w stylu Belgium Wit Ale o wyraźnym posmaku pomarańczy lub innych słodkich owoców cytrusowych i według definicji napój doskonale wpisuje się w założenia. Zawiera 4,3% alkoholu i 11,7 ekstraktu. Posiada delikatny osad, który należy wymieszać przed spożyciem. Najlepszą częścią piwa jest jego humorystyczna etykieta.