Wino zapewne większości ludziom kojarzy się z alkoholem w szklanej butelce. Jak się jednak okazuje, na rynku dostępne są także inne możliwości. Innowacyjne rozwiązanie oferuje grupa JNT, która wprowadziła wino musujące w puszce. Firma ta podąża za amerykańskimi trendami.
Od producenta Monte Santi Frizzante
Opis znajdujący się z tyłu puszki niewątpliwie zachęca do degustacji. Producent zapewnia, że produkt ten jest idealnym orzeźwieniem podczas upalnych dni. Jest to wino półwytrawne, zawierające 10% alkoholu. Wyprodukowane jest z soku winogronowego, zawiera także siarczany. Producent sugeruje, że najlepiej smakuje schłodzone do temperatury 8-10°C.
Osobiste odczucia po wypiciu Monte Santi Frizzante
Wizualnie produkt nie budzi skojarzeń z alkoholem, a raczej z oranżadą czy napojem energetycznym. Zapach wina jest całkiem przyjemny, dość subtelny. Na zapachu wszelkie przyjemności się jednak kończą. Smak tego trunku nawet w najmniejszym stopniu nie trafił w moje kubki smakowe. Jest ostry i mocno drażniący. Nie odczułam absolutnie żadnej przyjemności z powodu degustacji Monte Santi Frizzante. Z całą pewnością nie sięgnę po ten wyrób ponownie.
Podsumowując, Monte Santi Frizzante mimo swojej „puszkowej” innowacyjności mocno mnie zawiódł. Jego smak zdecydowanie nie jest tym, do czego chciałabym wrócić w przyszłości. Być może inne smaki z tej serii wypadłyby nieco lepiej. Wino kupione w sieci Biedronka.
jak dla mnie wyśmienity smak to wino to poziom Proseco i wcale nie jest słabe .
Najgorszy alkohol jaki piłem w życiu