Chillag Vivo Cabernet Sauvignon to po prostu rewelacyjne wino, za całkiem przyzwoitą cenę. Zakochałam się w nim od pierwszego posmakowania. Okazuje się, że nawet w Izraelu mogą powstawać świetne wina z odmiany Cabernet Sauvignon. Orna Chillag robi naprawdę dobrą robotę i praktycznie wszystkie wina z jej małej winiarni położonej niedaleko Jerozolimy można kupować w ciemno. Ten Cabernet zniewala smakiem. Wyraźnie się czuje dużą dbałość o najmniejszy szczegół. Może właśnie w tym tkwi sekret jej win. Nie ma mowy o produkcji masowej, więc można się skupić na detalach i dopieszczać wino, aby w pełni zadowoliło aromatem i przede wszystkim smakiem.
Wino leżakuje osiemnaście miesięcy w nowych beczkach z dębu francuskiego, więc trudno się dziwić, że zapach i smak ma lekki posmak beczkowy, który nadaje niesamowity charakter winu. Poza tym, w aromacie czuje się porzeczkę i leśne owoce, trochę także nut korzennych oraz tytoniowych. A smak jest boski. Głęboki, pełny z mnóstwem świetnie wyważonych tanin i z piękną, długą końcówką. To jest wino, które chyba lepiej pić samo, bo szkoda psuć sobie smak jakimś jedzeniem. Takie wina to ja lubię!