Prażubr – nowość od Kompani Piwowarskiej, która pojawiła się w sklepach na przełomie kwietnia/maja 2016. Piwo, zgodnie z informacjami od producenta, jest dedykowane wielbicielom łagodnych lagerów niepasteryzowanych.
Z materiałów promocyjnych:
Niepasteryzowany Prażubr to nowy, klasyczny lager. Powstał by uczcić przodka żubra białowieskiego, który przez tysiącami lat występował m.in. na terenach Polski. Na jego cześć browarnicy z Browaru Dojlidy Białystok stworzyli recepturę łagodnego w smaku piwa. Szymon Skoczylas Brand Manager Marki dodaje: „Słodowy charakter piwa został perfekcyjnie zrównoważony wyczuwalną goryczką. Prażubr to klarowny, delikatnie gazowany lager o zawartości alkoholu 5%.”
Co mogę napisać? Skwitować mogę, że to kolejny bełkot marketingowy, który za zadanie ma nam wcisnąć produkt tradycyjny niby to w nowej odsłonie, a otrzymujemy… Komercyjnego średniaka. Nawet nie średniaka, tylko jakieś marne piwopodobne coś. Piwo jest delikatne, jak to producent obiecał, ale i bez smaku czy jakiekolwiek treści. Spodziewałam się przynajmniej jakiegoś podbicia słodowego, a tymczasem miałam do czynienia z jakąś cieczą zabarwioną na kolor piwny z lekkim nagazowaniem. Może na kaca się nada, ale zdecydowanie polecam w takim przypadku mineralną zamiast Prażubra.
Ja wiem, że ogólnie od Żubra za wiele oczekiwać nie można, ale ten Prażubr nie ma kompletnie żadnego smaku i nic do zaoferowania. Już zwykły Żubr przynajmniej jest słodowy i czasem uderzy metalicznością czy skarpetą, a tutaj nic/null/zero.
Moja ocena 2/5, a ta dwójka to tylko z sympatii do włochatego zwierzaczka na etykiecie.
To święta prawda. Prażubr nie uderza skarpetą.
Smakuje jak woda z kranu, badziew bez smaku!
Bardzo dobre piwo.
Jak dla mnie to 7/10 lepsze tylko pilsner urquell
Bardzo mi smakuje. Ma swoisty wyrazisty smaczek , nie gubi smaku gdy zdarza sie przeplatać go innymi trunkami , „Odkryłem ” je dopiero pół roku temu przez przypadek , nie byłem fanem zwykłego Żubra i Prazubr mnie pozytywnie zaskoczył . 8/10