Pilsner Urquell to piwo znane i cenione od lat, nie tylko w Polsce, ale i za granicą.
Produkowane jest przez Plznensky Prazdroj. Zawiera 4,4% alkoholu. Ma piękny złoty kolor i gęstą pianę. W smaku piwo to jest bardzo delikatne. W Pilsnerze Urquellu oczywiście wyczuwalna jest chmielowa goryczka, ale jest ona bardzo przyjemna dla podniebienia. Piwo to w Czechach jest serwowane na 4 różne sposoby: Hladinka, Cochtan, Mliko i Snyt.
- Hladinka nalewane jest na raz, zawiera ok 1/4 piany (gęstej i dobrze przylegającej do ścianek) w szklance
- Cochtan to wersja nalewana jednorazowo. Tak nalane piwo może nieco odstraszać bo kojarzy się z wygazowanym, niesmacznym trunkiem, pozory jednak mylą.
- Mliko to, na pierwszy rzut oka nieudane testy początkującego barmana ponieważ kufel lub szklana po brzegi wypełniona jest pianą, która wygląda jak mleko, jest gęsta i pełna aromatu. Należy wypić od razu po podaniu
- Snyt- ok 2/3 piwa – reszta piana. Typowe małe piwo
Pilsner Urquell produkowany w Pilźnie to prawdziwa ikona czeskich piw, jednak z czasem intensywnego rozwoju browarnictwa w Polsce traci na rzecz polskich wyrobów.
czy tylko mi się wydaje ale po otwarciu butelki czuć lekki zapaszek gandzi?
To kwestia chmielu zyteckiego. najlepszy pils na swiecie to i wyrafinowany zapach. Chmiel i konopie to jedna rodzina roślin.
no proszę, nigdy bym nie przypuszczał:)
to artykuł o piwie narkomany jedne. A że dzisiaj piątek to ja chętnie pilznerka wciągnę
Doskonale czeskie piwo. Łagodne z wyraźną goryczką.
I to taka tradycyjną, piwną, a nie cytrusową.
Nie wiem co autor ma na myśli mówiąc o tym że to piwo traci na znaczeniu z uwagi na rozwój browarnictwa w Polsce.
To jest piwo klasyczne, u nas dominują nowoczesne cytrusowe, które nie każdy lubi, a w każdym razie mają niewiele wspólnego z klasyką.
Trudno jest zrobić dobrego pilznera, u nas chyba tylko Bierhalle robi tradycyjnego pilznera, który może walczyć z czeskimi i niemieckimi.