Siadasz. Zapadasz się w fotelu. Nogi rozwalasz w rozkrok. Chrząkasz. Przez ramię spluwasz. Drapiesz się… na pewno nie po brzuchu. Wyciągasz ręce przed siebie i z głośnym sykiem otwierasz butelkę. Bierzesz pierwszego łyka. Przymykasz oczy. Z przeciągłym beknięciem mówisz do siebie: „To jest, kurwa, piwo”.
Brackie Imperial IPA to nie piwo dla mięczaków. To piwo dla kozaków, którym nie obce jest Sarmackie czy MegaWatt. Dla tych, którzy czując spirytus, nie wzdrygają się jak zakonnica na widok penisa.
Piwo męskie i prymitywne. Dedykowane wszystkim tym, którzy lubią, jak im alkohol rypie banię. Którzy lubią, jak chmiel uderza w nos zapachem i potem wypala gardło swą goryczką. Dla tych, którzy biorą haust mocnego alkoholu i płuczą nim gardło, gulgocząc z aprobatą.
Brackie Imperial to piwo samo w sobie pierwotne, chmielowe z wyczuwalnym spirorem. To nie perfumy, które gładko przechodzą przez przełyk. Jeden łyk rozpoczyna destrukcyjną wędrówkę anatomiczną niby rozgrzana lawa, by ostatecznie spocząć w żołądku, wypalając go doszczętnie.
Po tym piwie każde pierdnięcie wypala włosy w rowie, a oddech powoduje omdlenia nie tylko u dziewic.
Ale to nie wszystko. Dzięki dużej zawartości alkoholu (8,5%), krew zaczyna szybciej ci krążyć w żyłach, a endorfiny łupią w czachę. Gdy jesteś w tym stanie, naprawdę każda potwora ma w tobie adoratora.
Zanim wypijesz więcej niż jeden łyk, upewnij się, że masz kolegów, którzy w odpowiednim momencie cię przystopują, gdy przyjdą ci jakieś homoseksualne amory do głowy, lub którzy zgarną cię z barowej lady i odprowadzą do domu, jak już wymiękniesz ostatecznie.
Pamiętaj, że to piwo jest tak nieobliczalne, jak nieobliczalna jest baba z okresem, której skończyła się czekolada.
Po przeczytaniu powyższego tekstu stwierdzam, że piłem chyba inne piwo. Muszę napić się jeszcze raz by się upewnić 😉
up zgadzam się z przedmówcą w 100%. Piwo całkiem dobre, ale białogłowa nie wie co to mocne trunki najwyraźniej. Gdyby autorka wyrażała chęć na zapoznanie się z tematem zapraszam na domową śliwowicę (70%). I tak, to da się wypić. I smakuje o niebo lepiej niż spirytusowa chałtura w sklepach. Oferta ważna do końca tygodnia, bo jestem pijak i nie pozwalam bez sensu leżeć alkoholowi.
Idąc Twoim tokiem rozumowania od razu powinieneś na spirol zaprosić bo jeszcze mocniejsze. Pisze dziewczę o piwie i w tym gatunku rzeczywiście 8,5 to dość dużo ale nie o moc chodzi ale o walory smakowe.
oj tam oj tam, smak rzeczywiście nie powala, ale tutaj ważniejsze są te procenty, żadna [słowo usunięte] po to piwo nie sięgnie więc tym bardziej ukłon dla opisującej, że w ogóle go spróbowała
Chyba piwoszka naprawdę piła inne piwo (albo nie daj Boże zepsute!). Brackie Imperial IPA wg. receptury Dziełaka to piwo które (o nieszczęście) wchodzi jak woda. Jakieś twierdzenia typu: „czując spirytus”, „wyczuwalnym spirorem”, „rozgrzana lawa” (pomijając już prostackość opisu/recenzji) to jakaś niedorzeczność. Piwo jest niesamowicie pijalne i chcę się go łapczywie pić, ale trzeba uważać bo 8,5% alkoholu może naprawdę nie jednego zawodnika rozłożyć (w końcu to Imperial). Goryczka jest jest niesamowicie wkomponowana (zakładając spore IBU). Twierdzenie kukaka, że smak nie powala – no sorry – chyba naprawdę piliście jakieś zepsute i sporo po terminie. Porównując ten opis z opisem Lecha mogę zasugerować, że powinniście zostać w segmencie piw typu International Lager (tj. koncernówki) i raczej nie ryzykować zabawy z piwami rzemieślniczymi (typu Pina, AleBrowar, nie mówiąc już o Dr. Brew). Recenzja takiego Doctor Brew Double IPA (goryczka IBU 99) mogła by się skończyć nieszczęściem pijącego jak i czytających.
Cześć 🙂 Dobrze, że wspomniałeś o Dr. Brew DI – mam właśnie to piwo na tapecie, aby opisać, ale w tym momencie zastanawiam się, czy nie zrobisz tego po prostu lepiej 🙂 bo – nie daj Boże – znowu dokonam jakiegoś niechlubnego (i prostackiego) znokautowania całkiem dobrego piwa. Napiszesz? z chęcią tutaj zderzyłabym swoją opinię z Twoją i tym razem to ja stanęłabym w roli komentującego 🙂
PS. Na Alkowiki każdy może dodać recenzję dla alkoholu, którego jeszcze nie ma w bazie opisów – Dodaj recenzję na górze strony