OK, możecie mnie nazwać hipsterką, bo podobno tylko hipsterzy piją napoje od Mr. Dark. Miałam przyjemność zakosztować Mr. Dark White (chciałam Black, ale nie było, no cóż…). Tu od razu pragnę zaznaczyć, że nie jestem osobą pepsi-colo-lubną – właściwie to te napoje omijam z daleka i nie rozumiem, jak można poić nimi np. dzieci, czy pić je do obiadu, ale nie o tym mowa… Na pewno niektórzy z Was zauważyli już w pubach obecność tych napojów, więc czym one tak naprawdę są?
Mr. Dark White to napój z wyciągiem z nasion koli z naturalną kofeiną. Zawiera witaminy i mikroelementy. W przeciwieństwie do komercyjnych napojów z kolą, nie zawiera środków konserwujących, poza tym wykazuje niski stopień nagazowania. Zawiera gumę arabską, czyli sok z akacji senegalskiej, estry glicerolu i żywicy roślinnej.
Co ciekawe, producent wskazuje, że ten napój z kolą posiada właściwości prebiotyczne, to jest ma pozytywny wpływ na florę bakteryjną człowieka. A dzięki zawartości kofeiny jest prawdziwym kopem energetycznym
Kolor jest dokładnie taki, jak to widać na zdjęciu, czyli jest to mętna śnieżna biel. Samo w sobie już to dziwi… Zadziwiło też mnie, dlatego ten napój zakupiłam (bagatelne 9 zł w lokalu, w sklepie kupicie już od 4,50 zł).
A jak smakuje? Otóż smakuje bardzo dobrze. Niektórzy mogą to przyrównać do wygazowanej zwykłej koli, inni do cukierków żelek o smaku koli… Ważne, że smakuje kolą. Właściwie mogłabym to przyrównać do oranżady o smaku koli znanej z dzieciństwa, którą kupowało się w sklepiku osiedlowym „na miejscu”. Teraz już takich nie robią. Co ważne dla mnie, napój nie jest za słodki (osobiście nie słodzę i nie dosładzam) i jest odpowiedni na dłuższe popijanie.
Mr. Dark White jest bardzo smaczny i orzeźwiający. Najlepiej oczywiście smakuje schłodzony i z tego, co udało mi się zaobserwować – barmani już znaleźli dla niego zastosowanie i robią z niego/z nim również drinki.
Napoje bezalkoholowe Mr. Dark są dziełem Wytwórnii Wód Gazowanych DAN z Szydłowca, istniejącej od 1993 roku. Sprzedawane są w butelkach o pojemności 0,33 l z zamknięciem typu twist-off. Pasteryzowane.
Co tu więcej dodać? Dobre, bo polskie!
