Chauvet XO Brandy to bardzo dobra francuska brandy oznaczona XO, co znaczy, że leżakuje przynajmniej 10 lat. I to właśnie jest wyznacznikiem dobrej brandy – nie cena, tylko właśnie okres leżakowania. Zdarzają się brandy leżakowane 15 czy nawet 50 lat, ale są to bardziej limitowane kolekcje – w sklepach znajdziemy najczęściej dwuletnie (oznaczenie VS), czteroletnie (VSOP) i dziesięcioletnie (XO). Żeby poczuć smak prawdziwej brandy, należy wybierać tylko znane marki i te z dłuższym okresem leżakowania. Tylko wówczas docenimy pełnię smaku – destylaty bowiem dłużej się „przegryzają” w dębowych beczkach i tylko zyskują.
Brandy Chauvet piłem w wersji czystej bez chłodzenia, ale można z niej oczywiście przyrządzić koktajle lub też podać z lodem, ale osobiście uważam, że najlepiej podawać tak w temperaturze maks 18 stopni.
Po wzięciu łyka od razu poczułem jak krążenie mi się poprawia. W gardle trochę paliło, ale alkohol nie był odrzucający, co najwyżej odurzający. Na końcu na języku czuć miłą cierpkość, kojarzącą się z winami, ale nie jest to mocna nuta, bardziej jej zarys. Mimo ze do końca fanem brandy nie jestem, Chauvet to smaczny i dość intensywny w aromacie reprezentant.
Producent: SALUR. Do kupienia w Polsce m.in. w markecie Auchan – cena ok. 60 zł.
Ja akurat jestem fanem dobrych brandy i Chauvet bardzo mnie zawiodła. Jest bardzo tania – w Auchan tylko 44 złote – ale to jedyny plus. W smaku wyczuwa się surowy, niewyrównany smak alkoholu i źle ułożonych posmaków fuzli. Nie wierzę, że ta brandy mogła być leżakowana przez 10 LAT. Jak dla mnie mógł to być może rok. W każdym razie z pewnością nie zasługuje na oznaczenie XO – to nie ta liga. Uzyję ją do nasączenia tortu, ale na pewno nie do wypicia.