Strona główna LIKIER Jägermeister

Jägermeister

Zawartość alkoholu 35,0

Cena 40,00

Pojemność 0,70

28135
6
likier Jagermeister
Jägermeister

Jakiś czas temu kolega powiedział, że trzeba być zboczonym, żeby lubić zapach unoszący się u dentysty. No więc jestem zboczona. Godzinami mogłabym wąchać waciki nasączone lekami i ziołami. I nic na to nie poradzę, tak mam. Dlatego Jägermeister piję jak fetyszystka – z cholerną przyjemnością. O dziwo pierwszy łyk tego 35% alkoholu zawsze przeszywa mnie dreszczem. Jest na spirytusie, może dlatego. Ale już przy drugim to mija i zaczynam rozkoszować się ziołami: rumianku, rozmarynu, drzewa sandałowego…

Większości składu jednak nigdy nie rozpoznam. Szkoda, ale jakby nie było, ten likier to mieszanka 56 przypraw i ziół. Zanim się jej skosztuje, trunek będzie leżakował w dębowych beczkach, w których zostanie poddany procesowi maceracji przez minimum rok. Wszystko na podstawie receptury opracowanej w 1934 roku.

Niemiecki ziołowy likier Jägermeister jest popularny wśród wielu gwiazd scen muzycznych. Zapewne wszyscy dzisiejsi 30-latkowie pamiętają hit Die Toten Hosen „Zehn kleine Jägermeister”. A Kerry King z zespołu Slayer ma ponoć zwyczaj dawać butelkę alkoholu każdemu zespołowi, z którym gra danego wieczoru. Ciekawy gest.

Niemiecki trunek najlepiej smakuje zmrożony i to też sugeruje producent. Ale mam kolegę, który pije go, trzymając wcześniej w temperaturze pokojowej! Moim zdaniem to profanacja i polecam pić Jagermeister według świętej zasady: im zimniej w ręku, tym cieplej na sercu. I ewentualnie z domieszką takich składników jak: grenadina, limonka, wódka. Wszystko wstrząśnięte w shakerze, doprawione spritem, i lodem. Potem, ze szklanką w ręku, można powiedzieć sobie: właśnie piję drinka. Nazywa się Augustus.

6 KOMENTARZE

  1. Super trunek. Nie wiem skąd ludzie mają z nim skojarzenia z dentystami. Mi w zapachu ani smaku nie przypomina niczego co spotkałem u dentysty.

  2. A ja piję właśnie o temperaturze pokojowej i taki uwielbiam. Zimną to się pije wódkę a nie likier. Ten likier ma tak przewspaniały i przebogaty aromat, że profanacją jest picie go zmrożonego.

  3. Tego trunku spróbowałem w wieku 44 lat, gdy dostałem na prezent. No i się uzależniłem od tego smaku 🙂
    Wcześniej to tylko lubiłem napić się whisky, lub portera, i tyle. Jäger mi zawrócił w głowie. W mojej zamrażarce butelka musi być 🙂
    Pozdrawiam

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz treść komentarza
Proszę podać swoje imię tutaj
Captcha verification failed!
Ocena użytkownika captcha nie powiodła się. proszę skontaktuj się z nami!